Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Artmac z miasteczka Pabianice . Mam przejechane 20631.98 kilometrów w tym 477.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Artmac.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
61.39 km 0.00 km teren
01:54 h 32.31 km/h:
Maks. pr.:46.80 km/h
Temperatura:17.2
HR max:166 ( 83%)
HR avg:145 ( 72%)
Podjazdy:223 m
Kalorie: 1127 kcal

Spokojnie.

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

Miałem w planach ustawkę, ale jakoś nie udało mi się dostatecznie na nią zmotywować. Poza tym ta pogoda, niby nie taka zła jak dla kolarza, ale jakoś nie czułem mięty, ani chemii co do wyjazdu, tyle. Cały poranek spędziłem na serwisach informacyjnych i internetowych śledząc rewelacje "Wprost" odnośnie umiłowanej przez całe nasze społeczeństwo polityki. Niestety przez małe PE. 
Taki mały "Folwark Zwierzęcy" według Goeorga Orwell'a się robi, ale zostawmy to. W końcu to blog rowerowy, a więc po dostatecznym prześledzeniu wszystkiego co tylko się dało wsiadłem od razu na rower. Tak dla rozładowania tych politycznych emocji. Ruszyłem spokojnie, zresztą taki był cel dzisiejszego treningu, a raczej przejażdżki, aby nie szarpać, nie szaleć jak to mam w zwyczaju. Podczas jazdy dawało o sobie znać słabe śniadanie, mimo to wyszła całkiem dobra średnia, jednakże dzisiaj nie było typowej mocy, którą mam od kilku tygodni. Świadczyć o tym może fakt, że jechałem prawie o 5 minut dłużej tę samą trasę co we wtorek.
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
62.16 km 0.00 km teren
01:50 h 33.91 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:26.3
HR max:173 ( 86%)
HR avg:156 ( 78%)
Podjazdy:268 m
Kalorie: 1295 kcal

Nowa trasa.

Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0

Wyjechałem dość późno, bo około 19stej. Wszystko przez upał jaki mamy od kilku dni. Strasznie nie lubię jeździć przy takich wysokich temperaturach co zresztą przełożyło się na początek jazdy. Mimo niskiego pulsu jakoś nogi bardzo niepewne, przy mocniejszych szarpnięciach czułem od razu zakwaszanie.

Dopiero gdzież za Rydzynkami zaczęło się jechać przyjemniej. Trochę więcej cienia i nie tak duża temperatura jak w mieście i jego okolicach. Przez Górki Małe dojeżdżam do Leszczyn, gdzie spotykam kilku kolarzy. Niestety żaden nie jedzie w tę samą stronę co ja. Trudno.. W Dłutowie odbijam na Bełchatów, by odbić potem na Jutroszew, gdzie łapię już konkretne tempo. W sumie utrzymuję je do samego końca. Szkoda tylko, że na trasie Tuszyn-Rzgów łapią mnie za każdym razem światła, co mnie trochę wybija z rytmu. W Rzgowie stoję nawet 10 minut. Uparłem się, że skoro już się zatrzymałem to poczekam na zielone. Niestety jest tam chyba jakaś fotokomórka, która reaguje dopiero jak stoi jakiś większy pojazd. Niestety stałem jak idiota cały czas sam. W końcu poczekałem aż będzie luźniej i ruszyłem wkurzony. Dało to jeszcze trochę więcej motywacji, aby przyspieszyć.
Tyle wygrać ! :)

http://connect.garmin.com/activity/518316181
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
48.34 km 4.02 km teren
02:14 h 21.64 km/h:
Maks. pr.:32.40 km/h
Temperatura:22.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:128 m
Kalorie: kcal

Upał.

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

Delikatnie wraz Bartkiem pokręcić się po okolicy. Wyjazd zwieńczony tym, że gdy Bartek w środku lasu złapał gumę, mając zaciski na śruby, a do tego klucz, który miał przy sobie nie nadawał się do niczego, to pojechałem szybko do domu po samochód i zabrałem biedaka do domu. Tak to mogło wszystko się skończyć jak dla poprzedniego, czyli siedzeniem na dworze do białego rano, chociaż tym razem bez alkoholu...
Kategoria Cross, Do 50km


Dane wyjazdu:
58.81 km 0.00 km teren
01:41 h 34.94 km/h:
Maks. pr.:53.30 km/h
Temperatura:26.9
HR max:185 ( 92%)
HR avg:165 ( 82%)
Podjazdy:234 m
Kalorie: 1295 kcal

Ustawka Maratońska

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 0

Zgodnie z planem wybrałem się na ustawkę maratońską. W Górce Pabianickiej pojawia się pierwsza grupa. Zabieram się z drugą, bo dało się całkiem sprawnie zawrócić. Prawdziwa jazda zaczyna się gdy łapiemy dość dużą grupę z Pabianic. Oczywiście plan, aby oszczędzać się przed jutrem nie wyszedł. Cały czas z przodu. Kilka mocnych zmian. Pod koniec dociągam grupę do dwóch uciekinierów z tym, że po złapaniu drugiego odpadam z peletonu. Zszedłem ze zmiany z szalejącym już pulsem i nie zregenerowałem się na tyle, aby podłączyć się do coraz bardziej przyspieszającej jeszcze grupy. Po paru kilometrach udaje mi się złapać jeszcze jakiś rytm i powymijać paru kolarzy, którzy również mieli na dzisiaj dosyć.

Średnia z ustawki: 36.4.

GARMIN:
http://connect.garmin.com/activity/515407549


Dane wyjazdu:
41.65 km 0.00 km teren
01:26 h 29.06 km/h:
Maks. pr.:38.60 km/h
Temperatura:22.3
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:137 m
Kalorie: kcal

Rozjazd przed jutrzejszą ustawką.

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 0

W planach miał być odpoczynek przed jutrem, bo w pracy trochę się narobiłem, ale jednak nogi potrzebowały rozruchu to pojechałem. W końcu udało się wybrać trasą przez Rydzynki do Zofiówki. Gdyby jeszcze na tym odcinku poprawili jakość asfaltu byłby cud, miód i orzeszki rzecz jasna :)
Kategoria Cross, Do 50km


Dane wyjazdu:
70.36 km 0.00 km teren
02:07 h 33.24 km/h:
Maks. pr.:53.10 km/h
Temperatura:20.6
HR max:185 ( 92%)
HR avg:155 ( 77%)
Podjazdy:228 m
Kalorie: 1412 kcal

Ustawka pabianicka/ rzgowska.

Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 01.06.2014 | Komentarze 0

Początek z Pabianiczanami, bo poszła informacja, że Łodzianie będę dzisiaj jechali trochę później, niż zwykle. Nie chciało mi się czekać, więc pojechałem z resztą, aczkolwiek jak na razie to był ostatni raz, kiedy jadę z tą grupą. Panowie są po prostu za słabi... Porwałem peleton bez większego wysiłku i dostałem opieprz, że za szybko jadę xD  Większość towarzystwa zdezerterowało w Jutroszewie. Zostało nas 4. Dałem kilka mocniejszych zmian, potem myślami byłem przy tym co się dzieje z tylu. Był co prawda mocny wiatr, zwłaszcza na najdłuższej prostej (Grabica-Wadlem) ale powinno towarzystwo dać radę nas złapać. Zrobili to dopiero w Pawłówku, gdzie ruszyłem od razu do przodu. Chociaż końcówka mocniejsza, aczkolwiek trochę niebezpiecznie, bo ataki wyskakiwały a to z prawej, a to z lewej. Przy tym bardzo dużo samochodów i dziur, ale było warto  :)

+
średnia z samej ustawki: 35/3
Mimo wszystko całkiem fajny rowerowy weekend wyszedł. W końcu ! :)

http://connect.garmin.com/activity/511298145


Dane wyjazdu:
58.39 km 9.04 km teren
02:38 h 22.17 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:115 m
Kalorie: kcal

Rozjazd przed jutrzejszą ustawką.

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 01.06.2014 | Komentarze 0

Wraz z Bartkiem w stronę Zelowa. Delikatnie, tak aby nie zamęczyć nóg przed jutrem. Trochę po lesie, trochę po szutrze, większość po asfalcie. Pod koniec niestety nogi już były ciężkawe, dlatego też postanowiliśmy naoliwić je piwem i prawdziwym włoskim daniem winem tfuuu makaronem z pesto <3
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
60.81 km 0.00 km teren
01:48 h 33.78 km/h:
Maks. pr.:45.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max:173 ( 86%)
HR avg:156 ( 78%)
Podjazdy:246 m
Kalorie: 1302 kcal

Szczyt formy ?

Piątek, 30 maja 2014 · dodano: 30.05.2014 | Komentarze 0

Po pracy i szybkim obiedzie poszedłem od razu na rower. A wcale nie. To nie było tak. Po pracy i szybkim obiedzie zacząłem oglądać transmisję z Giro de'Italia. Z wypiekami na twarzy trzymałem kciuki za Rafała, ale niestety widać, że chłopak jeszcze nie jest gotowy na wygrywanie wielkich tourów. Moim skromnym zdaniem musi popracować nad mentalnością, bo widać, że moc w nogach ma. Tak więc zaraz po relacji w trzy pędy ruszyłem na rower. Cel dzisiejszej trasy: być jak różowiutki Nairo Quintana. Wyglądał dzisiaj przeuroczo...
Od samego początku wiedziałem, że dzisiaj może wyjść całkiem niezły trening. Puls bardzo niski. Nawet przy wysokich prędkościach. Postanowiłem, że przejadę się trasą ustawki pabianickiej. Jednak na wysokości Jutroszewa na horyzoncie pojawiły się bardzo ciemne chmury, dlatego też odbiłem zaraz przy kapliczce w stronę Dłutowa. Z ciekawości chciałem zobaczyć, czy może jakimś cudem zrobili już drogę prowadzącą z Dłutowa do Mierzączki Dużej. Jakże nieopisane było moje zdumienie i zaduma, kiedy okazało się, że droga wygląda... TRAGICZNIE ! Ba ! Jeszcze gorzej, niż przed 2 miesiącami. Co kraj... Slalomem jakoś udało mi się przejechać nie tracąc zbytnio na prędkości. Chmury rozeszły się we wszystkich stronach i znów pojawiło się przyjemne słońce, dlatego też postanowiłem wydłużyć trasę o Dobroń. Na ostatniej prostej szaleję jak głupi, aby wyśrubować jeszcze bardziej średnią. Dzisiaj czułem się trochę jak Quintana :)

http://connect.garmin.com/activity/510169262
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
71.14 km 0.00 km teren
02:06 h 33.88 km/h:
Maks. pr.:51.90 km/h
Temperatura:22.8
HR max:185 ( 92%)
HR avg:158 ( 79%)
Podjazdy:220 m
Kalorie: 1484 kcal

Ustawka pabianicka

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

Pierwsza poważna ustawka w tym roku. Rano miałem lekkie obawy co do uczestnictwa, gdyż bardzo słabo spałem. Budziłem się kilka razy w nocy nie wiadomo z jakiego powodu. Zdecydowałem jednak, że pojadę, mimo nawet tego, iż zbierało się coraz więcej ciemnych chmur. Dojeżdżam na krańcówkę i czekam z paroma chłopakami na resztę towarzystwa z Gryzla. Początek bardzo wolny, dlatego też postanawiam jechać sam, aż do Guzewa, aby rozgrzać trochę nogi. Dopiero w Tuszynie zaczyna się jako tako jazda.Jechałem cały czas z przodu. Kilka razy ruszam mocniej, by sprawdzić jak pracują nogi. Wszystko było okej, także w Tuszynku Majorackim ruszam zdecydowanie do przodu. Nikt za bardzo nie był skory do ucieczki ze mną, dlatego też przed laskiem pasuję i łączę się z peletonem. Na czele cały czas jedzie jeden facet na mega fajnym Whilerze. Szacunek budził również fakt, że jechał z jakąś kontuzją, którą nabawił się na jakimś wyścigu. Na klatce miał stabilizator, który podtrzymywał obojczyk. Też kocham kolarstwo, ale czy to aby już nie lekka przesada ??

W Górach Dużych na najgorszym podjeździe uciekam ponownie. Złapali mnie dopiero w Jutroszewie, gdzie spasowałem trochę przed podjazdem, tak aby nie wystrzelać się do końca. Puls bardzo wysoki, aczkolwiek z uwagą go kontrolowałem tak aby na następnym podjeździe ponownie uciec. W tym momencie zaczęła się za mną konkretniejsza pogoń, peleton się podzielił na zdecydowanie mniejszą grupę.Od Błeszyna do Grabicy jadę cały czas już w grupie na 2-3 miejscu. Do Wadlewa natomiast cały czas na zmianach z owym facetem od Wilera. Tempo między 35-37km/h gdyż jedziemy pod wiatr.

W Dłutowie lekko już zmęczony nie udaje mi się dogonić grupy na podjeździe, gdy facet przede mną puścił koło. Dopiero na zjeździe odpocząłem trochę i ruszyłem w pogoń, która zakończyła się sukcesem. Do Pabianic większość czasu również prowadzę. Krótko mówiąc była dzisiaj noga :) Niestety bolą mnie strasznie podudzia i po sesji najprawdopodobniej wybiorę się jednak na bike fitting.

Średnia z samej ustawki: 35.9.

GARMIN:
http://connect.garmin.com/activity/506482969


Dane wyjazdu:
28.40 km 0.00 km teren
00:59 h 28.88 km/h:
Maks. pr.:40.30 km/h
Temperatura:18.8
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 79 m
Kalorie: kcal

Pod wieczór

Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 0

Po skończeniu projektu udało mi się jeszcze wyrwać na godzinkę na rower. Przez Konin na Górkę Pabianicką i Szynkielewa, gdzie powspinałem się trochę na wiadukty. Towarzyszyła temu piękna aura

20:52 Pabianice
20:52 Pabianice © ArtMac


Kategoria Cross, Do 50km