Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Artmac z miasteczka Pabianice . Mam przejechane 20631.98 kilometrów w tym 477.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Artmac.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
80.42 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do pracy + parę dodatkowych km

Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 17.08.2014 | Komentarze 0

Ostatni tydzień z jazdy do pracy x3 + kilka razy po mieście.
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
45.39 km 0.00 km teren
01:21 h 33.62 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:33.7
HR max:168 ( 84%)
HR avg:149 ( 74%)
Podjazdy:194 m
Kalorie: 916 kcal

Po pracy

Poniedziałek, 28 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 0

Urwałem się dzisiaj wcześniej z pracy, bo nie było nic sensownego do roboty. Od razu po powrocie zacząłem przygotowywać rower. Namęczyłem się strasznie z przednim kołem. Niby dętka Continental, ale to już któraś z kolei z lekko krzywym zaworkiem i przy 8 atmosferach wylatuje samo powietrze. A taka niby porządna firma...

Co do samej trasy to szukam odpowiedniej pozycji na rowerze, bo ostatnio musiałem zdemontować siodełko i nie potrafię złapać idealnej wysokości... Poza tym szczęście mnie od wczoraj nie opuszcza. W Hermanowie łapię gumę, oczywiście nie w przednim kole tylko tylnym... Tyle wygrać part II
Kategoria Do 50km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
72.12 km 0.00 km teren
02:13 h 32.54 km/h:
Maks. pr.:48.90 km/h
Temperatura:30.1
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:306 m
Kalorie: kcal

"Ustawka" pabianicka

Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 27.07.2014 | Komentarze 2

W końcu zebrałem się, aby wstać rano i wybrać się na ustawkę. Niepotrzebnie. A czemu? A z kilku powodów. Po pierwsze Panowie wcześniej dzisiaj wyjechali i musiałem jechać od początku w trupa, aby ich złapać. Niepotrzebnie. A czemu? A temu, że jak ich już złapałem to okazało się, że iście spacerowa grupa się dzisiaj zebrała. Maksymalną v jaką miałem podczas wspólnej jazdy to 36 km/h i to gdy oderwałem się, żeby w końcu przyspieszyć.

Idąc dalej. Dzisiaj w Tuszynie odbywa się jakiś wyścig. Jedna szosa lepsza od drugiej. Colnago, Bianchii Oltre, Specialized S-Work, wszystko na FFWD, bądź Bora i tym podobnym osprzęcie. Niesamowicie to wyglądało!

Co się z tym wiązało? Ano to, że policja pozamykała pewne odcinki, gdzie zawsze jedziemy i musieliśmy kilka razy się zatrzymać i tłumaczyć, że innej drogi nie ma... Myślałem, że tempo jest tak wolne, bo czekamy na grupę z Łodzi. Zapytałem się czy tak właśnie jest i się okazało, że nie. W takiej sytuacji machnąłem ręką i stwierdziłem, że dalej jadę sam. Na początku pojechało ze mną dwóch kolarzy, ale na podjeździe w Górach Dużych odpadli. Średnia z 28 jaką miałem jadąc z grupą zaczęła systematycznie rosnąć. Skończyło się na 32.4. Nie tak źle.

Niestety i tak do domu przyjechałem nieco zmartwiony, gdyż w Sereczynie gdzie po raz pierwszy złapałem grupę wzrokiem nie zauważyłem chyba największej dziury jaka była w okolicy i w nią oczywiście wjechałem. Uderzenie było tak mocne, że aż kierownica cofnęła mi się do tyłu. Soczyste ja pierd... jakoś mi nie pomogło i przez cała drogę próbowałem docenić moje niebywałe szczęście, że te moje gówniane kółma to nie jakieś drogie stożki carbonowe, które w tej dziurze zakończyły najprawdopodobniej swój żywot. Tyle wygrać -_-

+ wziąłem ze sobą czujnik pulsu od starej sigmy :o
Kategoria Kolarzówka, Z Grupą


Dane wyjazdu:
132.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do pracy.

Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 0

Dystans z dwóch tygodni. Jeszcze tylko 4 dni lipca i zaczynam ostry trening. Może Karkonosze? :>
Kategoria Cross, 50-100km


Dane wyjazdu:
34.36 km 2.02 km teren
01:30 h 22.91 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:25.7
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:105 m
Kalorie: kcal

Zaległy wpis.

Czwartek, 17 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 0

Wraz z Bartkiem leniwie pokręciliśmy się po okolicy. Finał wycieczki bar w Pawlikowicach przy zimnym piwku.
Kategoria Do 50km, Cross


Dane wyjazdu:
42.93 km 0.00 km teren
01:14 h 34.81 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:24.7
HR max:176 ( 88%)
HR avg:153 ( 76%)
Podjazdy:166 m
Kalorie: 585 kcal

Prawie jak Tony Martin

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · dodano: 14.07.2014 | Komentarze 0

W pracy delikatniejszy dzień, także zaraz po powrocie do domu usiadłem do .... transmisji z dzisiejszego etapu Tour de France.

Tak ciekawego etapu nie było od paru lat. Wycofanie się Contadora, ucieczka Kwiatkowskiego, pogoń i zwycięstwo Nibaliego. Kwintesencja kolarstwa. Jednak według mnie największym bohaterem był zwycięzca poprzedniego etapu, czyli Tony Martin. Ponownie urządził sobie czasówkę. Tyle, że z 8 osobowym wagonem z tyłu. Szacunek.

Po transmisji od razu wsiadłem na rower i ruszyłem w stronę Zofiówki. Od początku ostre tempo, aż do Dylewa, gdzie łapie mnie lekki skurcz. Na szczęście niedaleko miałem już zjazd do Tuszynka Majorackiego, gdzie noga trochę odpoczęła. Na A1 jadę już w prawie w trupa. Cały czas 40-42 i tak już do domu.

Gdybym tylko przejechałbym 6x więcej km, gdyby było tyle przewyższeń co na dzisiejszym etapie TdF, gdybym miał taki kosmiczny rower byłbym dzisiaj Tonym Marinem, a tak... Tyle przegrać ! :D
Kategoria Do 50km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
67.03 km 0.00 km teren
02:04 h 32.43 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:25.8
HR max:168 ( 84%)
HR avg:148 ( 74%)
Podjazdy:275 m
Kalorie: 1266 kcal

Trening po tygodniowej przerwie

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 0

W tygodniu w ogóle nie mam czasu, ani siły jeździć, także zostają mi tylko weekendy. Oczywiście jak to w Polsce bywa koniec tygodnia = piękna pogoda. W sobotę tak dynamicznie się wszystko zmieniało, że na rower nie poszedłem. Dzisiaj było zdecydowanie lepiej, więc wybrałem się do Jutroszewa. Początek słaby. Na niskich pulsach już organizm dawał o sobie znać. Zatykało mnie. Tak gdzieś na wysokości Dłutowa łapię wiatr w żagle i jedzie się coraz lepiej. Szkoda, że nie udało mi się wybrać na ustawkę. Zaspałem :D

http://connect.garmin.com/activity/540833827
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
51.24 km 0.00 km teren
01:35 h 32.36 km/h:
Maks. pr.:44.40 km/h
Temperatura:30.3
HR max:172 ( 86%)
HR avg:144 ( 72%)
Podjazdy:206 m
Kalorie: 949 kcal

Spała

Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 06.07.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj tak samo długo zbieraliśmy się na rower jak wczoraj. Zwłaszcza siedzenie do późna z wysoko węglowodanowymi trunkami. Ogólnie trasa do Spały przez Spałę i ze Spały do domu :D Cały czas praktycznie na przodzie, aby zmotywować moich współtowarzyszy do mocniejszych treningów :D

3 muszkieterów
3 muszkieterów © ArtMac
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
42.44 km 0.00 km teren
01:19 h 32.23 km/h:
Maks. pr.:65.80 km/h
Temperatura:27.2
HR max:182 ( 91%)
HR avg:149 ( 74%)
Podjazdy:231 m
Kalorie: 825 kcal

Sławno

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 06.07.2014 | Komentarze 0

Na weekend wybrałem się do Smardzewic. W sumie nikomu długo się nie chciało jechać na rowery. W cieniu było prawie 30 stopni, czas leciał leniwie, także nie dziwota, że nie chciało się jechać. Mocno po 17stej jednak ruszyliśmy w trójkę w stronę Sławna, aby mój ojciec mógł w końcu zaliczyć tamtejszy podjazd. Przerosła go trochę ambicja, gdyż atakował go na blacie, szybko jednak porzucił ten pomysł. Jako jedyny postanowiłem podjechać drugi raz. Nie udało się pobić czasu pierwszego podjazdu, mimo że wydawało mi się, że jedzie mi się lepiej. Następnie przez Tomaszów wracamy do domu, bo ojciec nie chciał nigdzie dalej już jechać...
Kategoria Do 50km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
47.86 km 0.00 km teren
01:27 h 33.01 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:26.3
HR max:164 ( 82%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy:175 m
Kalorie: 934 kcal

Zofiówka.

Piątek, 4 lipca 2014 · dodano: 04.07.2014 | Komentarze 0

W końcu udało wybrać się na rower na jakiś porządniejszy trening. W tygodniu nie mam czasu, aby jeździć, bo w pracy wylewam ostatnie poty, aby jak najwięcej kasy było w lipcu, bo od sierpnia chce sobie zrobić prawdziwe wakacje. Na pewno wyjadę gdzieś na południe, aby pośmigać na szosie :D Chęci są, kasa będzie, forma też całkiem, całkiem to czemu by nie pojechać? :D

Co do samego treningu to początek na lekkim przełożeniu. Wysoka kadencja, aby pobudzić trochę zastałe nogi. Od Tuszyna zaczynam kręcić coraz mocniej, a w Jutroszewie mówiąc kolokwialnie pełna pizda :D
Kategoria 50-100km, Kolarzówka