Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Artmac z miasteczka Pabianice . Mam przejechane 20631.98 kilometrów w tym 477.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Artmac.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
64.14 km 0.00 km teren
02:13 h 28.94 km/h:
Maks. pr.:42.79 km/h
Temperatura:9.0
HR max:171 ( 85%)
HR avg:143 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1148 kcal

Ślepak.

Niedziela, 10 listopada 2013 · dodano: 10.11.2013 | Komentarze 0

Tydzień przerwy od roweru dobrze mi zrobił. Pogoda całkiem fajna jak na listopad, dlatego też postanowiłem przejechać się z Pabianiczanami... Niestety z powodów technicznych spóźniłem się z 5 minut na zbiórkę ustawki, a więc ostrym tempem ruszyłem w pogoń. Chwilę za krańcówka, na wysokości skrętu na Rydzyny z niewiadomych powodów wycięty jest pas asfaltu na całej szerokości drogi. I tak w dwóch miejscach. Krótko mówiąc przejazd przez drugą przeszkodę skończył się kapciem. Zaledwie 10 metrów i koniec wycieczki. Ostrożnie wracam do domu, by nie uszkodzić opony. Miałem już w ogóle nie jechać, ale 6000 tys. się samo nie zrobi.. Nie mając zapasowej dętki, wziąłem ową z ojca roweru :P 5 minut i znów byłem na rowerze. Tym razem pojechałem w stronę Piątkowiska. Strasznie dużo szosowców...Niestety prawie każdy wracał już do domu...

Spadam na KULT :)))
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
124.69 km 0.00 km teren
04:03 h 30.79 km/h:
Maks. pr.:47.25 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kurier, czyli wizyta w Smardzewicach

Sobota, 2 listopada 2013 · dodano: 02.11.2013 | Komentarze 0

W zeszłym tygodniu kupiłem przez sklep internetowy nowy kask. Stary delikatnie mówiąc najlepsze lata ma za sobą. Poza tym był to zwykły, prosty kask na początek przygody z kolarstwem. Padło na model Specialized Propero II. Mam buty od tej firmy i jestem bardzo zadowolony. Niestety był on zdecydowanie za duży, a nie było modelu niżej. Z faktu, iż Maciek studiuje w Warszawie, a stamtąd ów kask do mnie przyjechał pojechałem dostarczyć go do jego domu w Smardzewicach.

Wyjazd parę minut po 10. Na krańcówce czekam chwilę na Bartka, który testuje w coraz większym stopniu swoją szosę. Przejechaliśmy przez wiadukty w Prawdzie, potem drogą serwisową kierowaliśmy się w stronę Tuszyna. Niestety trasa szybko się skończyła, a więc wdrapaliśmy się na górę na S8kę. Pięęękna droga. Planuje jeszcze w tym sezonie porządnie ją wyeksploatować. W Kruszowie Cycu odbija na Grabice, ja odbijam na Wolbórz. W Biskupiej Woli spotykam się z Maciejem i w drogę. Solidne zmiany i średnia skoczyła nam o 3 oczka. Posiedziałem chwilę u niego, zjadłem pyszne ciasto, przymierzyłem mój kask, ale o model mniejszy i co ?? Jest idealny. Takiego mi potrzeba.

Chyba że ktoś ma jakieś inne propozycję co do kasku ? Cena, myślę tak do 400 zł ??

Dane wyjazdu:
71.86 km 0.00 km teren
02:25 h 29.74 km/h:
Maks. pr.:45.36 km/h
Temperatura:12.0
HR max:169 ( 84%)
HR avg:145 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1620 kcal

Test nowej odzieży, czyli dobrze zainwestowane pieniądze.

Piątek, 1 listopada 2013 · dodano: 01.11.2013 | Komentarze 0

W końcu po 2 tygodniach czekania wczoraj pod wieczór przyjechały ciuchy z Włoch. Oczywiście wybór padł na firmę Nalini. Marka sprawdzona i godna polecenia.
Niestety nietania. Poszło równo 900zł, ale za to kupiłem:

- ciepła kurtę Calce
- koszulkę Cenka
- spodenki chiolite
- ochraniacze Gisa czerowne
- długie rękawiczki Fiamane 1, również czerwone.
- kominiarka Passator

Po odbiorze cieszyłem się jak jakaś nastolatka :P

Wszystkie przygotowania na dzisiejsze święto wykonane, także warto byłoby przetestować zakupy przed pójściem na cmentarz. Z początku chciałem jechać na Łask, ale po wyjechaniu na drogę zaskoczyło mnie brak nawierzchni. Nie chciałem ryzykować złapania gumy, więc szybko odbiłem w stronę Piątkowiska. Początkowe kilometry z bardzo wysokim pulsem i ciężką nogą. Rozkręcam się dopiero na wysokości Woli Żytowskiej. Do Wodzierad jadę cały czas trasą ustawki maratońskiej. W Mikołajewicach musze uważać na samochody, gdyż droga wąska, a nieopodal jest cmentarz. Jakby każdego kierowcę zbawił ten 1 metr bliżej grobów... Odbijam na Lutomiersk, gdzie postanawiam odbić na podjazd na którym ostatnio byłem. Przez Wieś Babiczki dojeżdżam do Aleksandrowa Łódzkiego. Droga pusta, żadnego samochodu, ale asfalt mógłby być trochę lepszy. Do Świątnik cały czas pod wiatr. Na dodatek wymęczyły mnie miejscowe podjazdy.. Rozszerzyłem sobie trasę o Gorzew i Górkę Pabianicką. Trzy pętle drogami serwisowymi. Podjazdy pod wiadukt, szczególnie ten przy Szynkielewie strasznie dają mi w końcu. Ostatni podjazd już bardzo słabo, mimo ostrego szarpania.. Powrót przez Gorkę Pabianicką. Znowu te podjazdy..

Co do ciuchów, to podsumuję zakup tylko jednym słowem. REWELACJA. Szczerze powiedziawszy obrałem się za ciepło. Najbardziej jestem zadowolony z ochraniaczy Gisa i kurtki Calce, która trzyma niesamowicie ciepło nawet przy silnym wietrz. Z czystym sumieniem mogę polecić markę Nalini każdemu kolarzowi :)
Kategoria Kolarzówka, 50-100km


Dane wyjazdu:
62.77 km 0.00 km teren
02:10 h 28.97 km/h:
Maks. pr.:37.42 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pożegnanie.

Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 0

Po powrocie od razu zaczęliśmy uzupełniać braki w cukrach, węglowodanach i innych składnikach potrzebnych do regeneracji organizmu. Był nam od jeszcze dzisiaj potrzebny. Maciej musiał wrócić do domu. Równe 2h po ustawce ruszamy w stronę Smardzewic. Jadę cały czas na czele. Maciek chowa się z ciężkim plecakiem tuż za mną :P W Biskupiej Woli, która jest miejscowością leżącą idealnie równo miedzy naszymi domami żegnamy się i każdy jedzie w swoją stronę. Powrót kiepski, sporo kilometrów w nogach i jazda pod wiatr. Przy Kerakollu robi się straszny korek. Na dodatek stoję dobre 10 minut na światłach. Strasznie wymarzłem. Końcówka już bardzo słabo. Byleby dojechać.
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
73.40 km 0.00 km teren
02:19 h 31.68 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:179 ( 89%)
HR avg:154 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1268 kcal

Ustawka pabianicka.

Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 0

Jak zwykle o 10 ruszyło około 20 chłopa w stronę Tuszyna. Snu było o godzinę więcej, także każdy wypoczęty pełen wigoru. Kerakoll zdobyty w iście szaleńczym tempie (średnia 28) Na Katowickiej już się rozpędzaliśmy, ale jakoś nie wyszło... Parę osób zostało, aby poczekać na ustawkę łódzką, a my wraz z Maciejem jedziemy dalej. 28-32km/h to zdecydowanie dla mnie za mało nawet jeśli pod wiatr. Łapię się na chwilę za ciężarówką i zaczynam uciekać solo. Jechałem bez szaleństwa. Kontrolowałem puls tak do 175 uderzeń na minutę, aby po złapaniu mnie miałbym jeszcze siły załapać się na koło. Okazało się, że uciekałem dobre 15km, 3 kolarzy złapało mnie dopiero mocno za Jutroszewem. Poczekałem na Maćka, który został lekko z tyłu i jedziemy gonić resztę. O dziwo było nas łącznie 5.. Reszta zdezerterowała i skręciła w Jutroszewie... Po złapaniu grupy (?) chwilę odpocząłem i dalej uciekam. Po dogonieniu, to samo. Odpoczynek i na wariata do przodu. Tak z 3 razy. Po wyjechaniu na drogę Piotrków-Wadlew, jedziemy wachlarzem. W połowie odcinka, Maćkowi brakuje już sił, także odłączam się od grupy i czekam na niego. Po drodze łapiemy jeszcze jednego kolarza, który daje radę się podłączyć. W Wadlewie udaje się złapać uciekinierów. Ponownie atakuję, ale wszyscy siadają mi na kole i tak jedziemy sobie 50km/h.. W Dłutowie na podjeździe jeszcze raz szarpnąłem mocniej i to by było na tyle. Czekam ponownie na Maćka i ruszamy do domu przez Pawlikowice. Ale to nie był jeszcze koniec...

Nie wiem jaka wyszła średnia z ustawki, gdyż nie wyzerowałem licznika.

Dane wyjazdu:
24.59 km 0.00 km teren
00:52 h 28.37 km/h:
Maks. pr.:36.34 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozjazd.

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 26.10.2013 | Komentarze 0

Przed obiadem postanowiliśmy jeszcze zrobić krótki rozjazd. Nic szczególnego..
Kategoria Kolarzówka, Do 50km


Dane wyjazdu:
80.94 km 0.00 km teren
02:26 h 33.26 km/h:
Maks. pr.:54.48 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Ustawka maratońska.

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 26.10.2013 | Komentarze 0

Na weekend wpadł do mnie Maciej. Cel był jeden, udowodnić mu, że ustawi łódzko / pabianickie są lepsze, niż te od ustawek warszawskich czyt. Rondo Babka itp...

Z początku myśleliśmy, że ustawka wyrusza o 10, ale 20 po nikogo nie było przy Górce Pabianickiej. Stwierdziliśmy, że nie mogła jeszcze pojechać, bo byśmy ją spotkali po drodze. Dojechaliśmy na miejsce spotkania i okazało się, że to był dobry pomysł. Systematycznie do 11:15 zebrała się grupka 20 kolarzy. Sylwetki szczupłe, Panowie pewni siebie i rowery takie jakieś jakby z innej planety. Wielki podziw wzbudziły nowe koła jakiegoś zawodowca (tak się tytułował: "a byłem na mistrzostwach Polski) Dał za nie bagatela 4400 zł. Super ! Tylko pozazdrościć..

Początek spokojny, podjazdy w Górce pabianicej pokonuje solo, by znów wejść trochę w rytm. Maciek chowa się gdzieś w peletonie. Prawdziwa jazda zaczyna się w Piątkowisku. W Woli Żytowskiej odpada Maciek, a ja nie wiedząc o tym jadę dalej. Wyszedłem trochę na głupka, gdyż w Chorzeszowie, zacząłem krzyczeć na rzekomego Maćka (facet wyglądał praktycznie identycznie)żebyśmy zaatakowali. Dogoniłem go, bo jechał sporo przede mną i lekka konsternacja. To nie Maciej. Facet patrzy na mnie jak na wariata, a ja tylko krótkie SORRY. Przed Wodzieradami atakuję po raz pierwszy. Porwałem trochę peleton, ale tylko na krótki moment. Nie mam tyle sił, żeby wytrzymać, aż tak długo. Ponowiam jeszcze na podjeździe w samych już Wodzieradach, ale efekt ten sam: Panowie łapią mnie stosunkowo szybko... Od Dobruchowa do Kwiatkowic cały czas na kole. Niestety zatrzymał nas remont drogi, tak to byłby to najszybciej pokonany odcinek dzisiejszej ustawki. W Koninie trochę źle się ustawiam i odpadam nie łapiąc koła... Dzwonię do Maćka, gdzie on się zapodział. W sumie był niedaleko. Swoje i tak ukręcił ;)

Trasa z ustawki: 58km, czas: 1:40, avg speed 34.81

Nie wziąłem czujnika od pulsometru, za co mam największy do siebie żal...

Dane wyjazdu:
90.07 km 0.00 km teren
02:50 h 31.79 km/h:
Maks. pr.:44.91 km/h
Temperatura:21.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1781 kcal

Gorąco.

Środa, 23 października 2013 · dodano: 23.10.2013 | Komentarze 0

21 stopni na dworze. Na uczelni tylko 2 wykłady o marnej wartości, także wybór był jasny - rower. Początek trasy to odcinek ustawki pabianickiej. Na rondzie w Wadlewie zamiast odbić w stronę Dłutowa jadę w prosto. W Łasku zaczynają mnie strasznie boleć kości kulszowe, więc spory odcinek jadę na stojąco...
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
37.65 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:32.44 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lutomiesk.

Wtorek, 22 października 2013 · dodano: 22.10.2013 | Komentarze 0

Ze znajomymi do Lutomierska. Z każdym kilometrem coraz wolniej :p
Ale za to pogoda pierwsza klasa !
Kategoria Cross, Do 50km, Z Grupą


Dane wyjazdu:
59.46 km 0.00 km teren
01:51 h 32.14 km/h:
Maks. pr.:41.61 km/h
Temperatura:15.0
HR max:170 ( 85%)
HR avg:148 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1272 kcal

Trójkąt bermudzki.

Niedziela, 20 października 2013 · dodano: 20.10.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj cieplej, ale jakoś ciężko się kręciło. Niestety nie spotkałem nikogo po drodze kto by chociaż na chwilę odciążył mnie podczas zmagania się z wiatrem...
Atakujemy 6000 km ? 3:)
Kategoria 50-100km, Kolarzówka