Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Artmac z miasteczka Pabianice . Mam przejechane 20631.98 kilometrów w tym 477.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Artmac.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:11887.82 km (w terenie 248.15 km; 2.09%)
Czas w ruchu:380:57
Średnia prędkość:29.71 km/h
Maksymalna prędkość:70.90 km/h
Suma podjazdów:19156 m
Maks. tętno maksymalne:191 (98 %)
Maks. tętno średnie:180 (92 %)
Suma kalorii:121291 kcal
Liczba aktywności:183
Średnio na aktywność:64.96 km i 2h 09m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.00 km 0.00 km teren
01:46 h 28.87 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:186 ( 93%)
HR avg:167 ( 83%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1120 kcal

Aż chce się rzecz: W końcu KURWA” – czyli oficjalne rozpoczęcie sezonu 2013.

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 3

Na wstępie chciałbym powiedzieć parę słów do zimy: „Jeb się zimo” Bez odbioru. Amen.

Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek w kwietniu leżał śnieg, aż po kostki, i było tak zimno. Oczywiście nie zmienia to faktu, że niektórzy jeżdżą nawet i w takich warunkach. Osobiście za tym nie przepadam. Tak szczerze mówiąc to takich ludzi nazywam szaleńcami, a żeby było bardziej poprawnie politycznie: odważnymi inaczej . Nie zmienia to faktu, że ich z całego serca podziwiam, za to, iż w ogóle rodzi im się w głowach taka myśl : „a może pójdę na rower?? Śniegu tylko po kostki. Aaaaa no i -5”
Grrryy, aż mnie ciary przechodzą :D

Także jak statystyczny Polak ponarzekałem na zimę i przejdę teraz do konkretów. Ktoś może zapytać , czemu dopiero teraz zacząłem sezon skoro przyzwoita pogoda towarzyszy nam od około dwóch tygodni. Powód jest bardzo prosty. Niestety od dokładnie 2 tygodni walczę z zapaleniem oskrzeli . W sobotę skończyłem brać dopiero co antybiotyk. Wiem, wiem, powinienem był trochę jeszcze dać na luz. Ale chęci wzięły górę nad rozumem i pojechałem.
Aha, zgodnie z napinaniem dupy faktem, iż mamy NOWY SEZON, to powinno się cokolwiek upgrade’ować w swoim ścigaczu. Haha ! Myśleliście, że będę gorszy ?? Niedoczekanie. Także pochwalę się, że zmieniłem moje kochane łyse oponki na nowiutkie, zwijane z stajni Continental Ultra Sport. Cena całkiem rozsądna, także czemu by nie kupić. Szkopuł w tym, iż tak naprawdę to sporo elementów powinno zostać wymienionych, ale niestety posłużę się ponownie statystyką statystycznego Polaka, dopadło mnie manko, brak fundusz, Zeeeero zielonych, no money etc. 

W końcu dochodzę do sedna sprawy, czyli gdzie mnie dzisiaj nogi wyniosły. A więc w sumie trasa standardowa, czyli najpierw na Piątkowisko, następnie, Petrykozy, Wola Żytowska (gdzie spotykam pierwszego w tym roku kolarza wracającego stety / niestety do Pabianic) Żytowice, Janowice, Ludowinka no i w końcu Chorzeszów. Szybki rzut oka na licznik, jak tam mi idzie i przychodzi lekki szok: 20 km średnia 32 . OOO kurde, nieźle jak na pierwszy raz. Ale żeby nie było tak pięknie, to potem od razu: „No pięknie, to teraz zaczną się schody” i tak też się stało. Dojazd do Mikołajewic jeszcze udzie w tłumie, ale potem prędkość drastycznie poleciała na łeb na szyje. Do kościoła na rozdrożu dróg, jak nazywam parafię w Mikołajewicach, tempo iście żółwie. 20 w porywach do 25. Masakra. Ładuję w siebie Nałęczowiankę i stopniowo się rozpędzam. Slalomem omijając dziury po zimie docieram do Janowic. I tu zaczyna się mała gonitwa. Tak gdzieś około 2 kilometrów przede mną kręcił jakiś kolarz. Postanowiłem, że go trochę pogonię. Naciskam, naciskam. Dystans się zimniejsza, ale w bardzo małym stopniu. Jadać z Janowic złapałem go dopiero na końcu Piątkowiska. Wymordowany jak Michał Kwiatkowski w wczorajszym klasyku. Tak na marginesie, liczyłem, że wygra  Krótka gawędka i każdy w swoją stronę. Podsumowując jak na pierwszy raz, jestem zadowolony. Nogi mnie nie bolą, płuca, a zwłaszcza oskrzela nie dają jak na razie po sobie poznać żadnego negatywnego efektu, także jest OKEJ i o to chodzi.

Na zakończenie chciałbym tak wstępnie przedstawić ogólnie plan na ten rok:

1. Oczywiście nie mam co dupy już spinać, żeby pobić zeszłoroczny dystans. Mamy już prawie maj, a w tamtym roku miałem już grubo ponad 1000 km w nogach. Ale co tam. Jakoś z tego powodu nie płaczę. Wakacje i tak mi uciekną raczej na pracy, praktykach i wyjazdach.

2. Właśnie – wyjazdy. Obowiązkowo w tym roku muszę się wybrać w góry i no najlepiej z 2-3x. Gliczarów wita ? Something like that.

3. Postanowiłem również, że zacznę w końcu częściej jeździć w jakiś większych grupach. Mimo, że wolę raczej kręcić w pojedynkę, to wypadałoby się zapoznać/ pościgać się z miejscową elitą szosową, że się tak wyrażę. Może będę miał przyjemność spotkać, wielkiego mocarnego Radosława, kto wie?? Chociaż nie wiem, czy to dobry pomysł. Ciągle w głowie mam jego opowieści z liceum, jakie to on cuda na tym rowerze robił. Krótka przyśpiewka jaką wraz z kumplami wymyśliliśmy na cześć Radka: „CZY TO SŁOŃCE, CZY TO DESZCZ, RADEK ZAWSZE W TRASIE JEST ! „ i tym pozytywnym akcentem zakończę mój dość obszerny wpis. Liczę na to, że obejdzie się bez jakichkolwiek wypadków, bo w tamtym roku różnie z tym było.

A więc do zobaczenie na trasie !
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
54.00 km 0.00 km teren
01:44 h 31.15 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max:179 ( 89%)
HR avg:157 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1211 kcal

Ostatni raz .

Niedziela, 21 października 2012 · dodano: 21.10.2012 | Komentarze 0

Najprawdopodobniej ostatni ładny i ciepły dzień w tym roku, a więc: wciskam się w letni stój i jazda w trasę. W sumie podobnie do piątku z tym, że w Lutomiersku odbijam na Wodziorady. Trzy szybsze starty, kiedy dogadniałem wracających do P-ce kolarzy.
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
53.00 km 0.00 km teren
01:43 h 30.87 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:176 ( 88%)
HR avg:156 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1316 kcal

Przed ostatni raz .

Piątek, 19 października 2012 · dodano: 21.10.2012 | Komentarze 0

W końcu udało się trochę znaleźć czas, aby coś pokręcić. Pogoda rewelacyjna, więc wciskam się w krótkie spodenki. Założyłem jednak Conralinę, gdyż tak odważny nie byłem :P Ruszyłem w stronę Piątkowiska i tu niemiła niespodziana. Rozłupany asfalt po jednej stronie, czyli roboty drogowe. Przeciskam się między samochodami o mało nie przewracając się :/
Nogi całkiem nieźle kręcą po tygodniowej przerwie, mimo że jadę cały czas pod wiatr. Dojeżdżam do Chorzeszowa ze średnią 32.54. Odbijam na Wodziorady, by wpaść do Alfonsowa. Dalej przez Mikołajewice dojeżdżam do Lutomierska. Zaczyna mnie gonić kryzys. Niestety nie udaje mi się mu uciec. Dopada mnie w Konstantynowie Łódzkim. Odbijam na Pabianice. Do domu już z tempem dużo spokojniejszym …
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
65.00 km 9.00 km teren
02:23 h 27.27 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:166 ( 83%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Inwestycja .

Środa, 3 października 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 0

Po wypadzie kaszubskim postanowiłem zainwestować w pulsometr, gdyż ostatnio odczuwam, że za bardzo mi łomocze serce. Padło na model Sigma RC 1209, który kupiłem w całkiem niezłej cenie. Powili zapoznaję się z sprzętem jednak nie za bardzo łapię o co chodzi w funkcjach typu:

- łączny czas treningu
- łączny dystans treningu
Niby w instrukcji jest coś napisane, ale …

Muszę również wybrać się na stadion, by poddać komputerek kalibracji (również trochę mnie to przeraża) ale małymi kroczkami do wszystkiego dojdziemy.
Z faktu, że wróciłem już na studia, nie mam czasu za bardzo jeździć. Dzisiaj udało się wybrać gdzieś dalej. Jednak dni są coraz krótsze i chłodniejsze, więc niedługo rowerek zastąpi bieganie. Mam nadzieję, że nie zdezerteruję tak jak w tamtym roku. I z moich ambitnych planów biegowych coś wyjdzie ! : )
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
02:14 h 29.10 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Kaszuby - dzień 3

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 0

Ostatni wypad, ograniczony czasowo, gdyż o 14 wyjazd z powrotem. Przez Przymuszewo, Parzyn dojechaliśmy do miejsowości Laska, następnie po 10 kilometrach wypadliśmy z lasu króry dotychczas towarzyszył nam przez cały czas. Obrót o 180 stopni i do domciu tą samą trasą.

Wyjazd bardzo pozytywny. Drogi do jeżdzenia idealne. Dla każdego typu kolarstwa tamte rejony to po prostu istny raj. Gorąco polecam.
Kategoria 50-100km


Dane wyjazdu:
60.00 km 0.00 km teren
02:03 h 29.27 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Kaszuby - dzień 2

Sobota, 22 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 0

Załamanie pogody zgodnie z prognozami. Mimo wszystko postanowiliśmy coś pokręcić. Wyjazd do Leśna skąd zawracamy, gdyż po załatanych nieudlonie dziurach nikt raczej jeździć nie lubi. Gdy zaczeło coraz mocniej padać zawróciliśmy do domu.

Wszelaki dostępny asortyment. © ArtMac
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
52.00 km 4.00 km teren
01:55 h 27.13 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

CROSS .

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 0

Trasa to co zwykle. Ciekawostki:

- pod wiaduktem obwodnicy Pabianic (trasa na Łask) trwają już działania naprawcze.
- nie radzę nikomu jechać trasą Kolonia Ldzań - Ślądkowice, gdyż pod koniec Panowie robotnicy tworzą nowy typ drogi. Mieszanki kamieni i wapnia. Coś wspaniałego ^^
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
52.00 km 1.00 km teren
02:28 h 21.08 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do, po ,z Łodzi

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 0

Wyjazd z Cycem w celu załatwienia sobie stypendium (całkiem niezła kaska :p)
Dojazd przez Ksawerów bardzo fajny, natomiast im dalej w Łódź tym gorzej. Jazda staje się udręką ..

Z powrotem zahaczyliśmy o Port. Zeszło nam sporo czasu. Ale światełka do cross'a i koszulka Gorillaz zrekompensowały te 2h .

Muaaaaahahahaha !


+ bonus:
"Oto przy IKEI prowadzone są kursy szydyłkowania dla dzieci tak aby wysłać je potem jako tania siła robocza do Chin" cytat ze starszego Pana, który szeptał pod nosem tę kwestię przyglądając się temu zdarzeniu z niesmakiem. © ArtMac
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
63.00 km 8.00 km teren
02:26 h 25.89 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

CROSS .

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 0

TRASA:

P-ce -> Chechło I -> Chechło II -> Dłutów -> Ldzań -> Kolonia Ldzań -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Łaziska -> Dłutów -> Leszczyny Małe -> Tążewy -> Polska Wola -> Górki Duże -> Górki Małe -> Tuszyn -> Zofiówka -> Rydzyny -> Pawlikowice -> Hermanów -> P-ce

Dzisiaj zdecydowanie wolniej. Nogi bez weny po wczorajszym .
Kategoria Cross, 50-100km


Dane wyjazdu:
84.00 km 0.00 km teren
02:42 h 31.11 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:290 m
Kalorie: kcal

Trasa ustawki pabianickiej .

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 0

SZOSA IS COOL ! Cytując jedego z bikerów ...

Trasa:

P-ce -> Sereczyn -> Czyżeminek -> Guzew -> Babichy -> Tuszyn -> Kruszów -> Wodzin Prywatny -> Mąkoszyn -> Lutosławice Rządowe -> Wola Kamocka -> Grabica -> Rusociny -> Józefów -> Wadlew -> Zwierzyniec -> Chłynów -> Zabiełłów -> Kuźnica -> Karczmy -> GUCIN <3 -> Aleksandrówek -> Teodory -> Wola Łaska -> Łask -> Dobroń -> Chechło II -> Chechło I -> P-ce .
Kategoria 50-100km, Kolarzówka