Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Artmac z miasteczka Pabianice . Mam przejechane 20631.98 kilometrów w tym 477.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Artmac.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Cross

Dystans całkowity:5098.51 km (w terenie 457.85 km; 8.98%)
Czas w ruchu:178:17
Średnia prędkość:23.65 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:3422 m
Maks. tętno maksymalne:166 (86 %)
Maks. tętno średnie:146 (73 %)
Suma kalorii:1587 kcal
Liczba aktywności:109
Średnio na aktywność:46.78 km i 1h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
63.00 km 8.00 km teren
02:26 h 25.89 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

CROSS .

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 0

TRASA:

P-ce -> Chechło I -> Chechło II -> Dłutów -> Ldzań -> Kolonia Ldzań -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Łaziska -> Dłutów -> Leszczyny Małe -> Tążewy -> Polska Wola -> Górki Duże -> Górki Małe -> Tuszyn -> Zofiówka -> Rydzyny -> Pawlikowice -> Hermanów -> P-ce

Dzisiaj zdecydowanie wolniej. Nogi bez weny po wczorajszym .
Kategoria Cross, 50-100km


Dane wyjazdu:
63.00 km 5.00 km teren
02:21 h 26.81 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Plaga meszek .

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 2

W końcu wsiadłem na rower. Ostatnio coś nie było ku temu chęci, ani warunków (męczyło mnie lekkie przeziębienie) Padło na Authora. Ostatnio lepiej mi się coś na nim jeździ, niź na szosie. Kręgosłup na pewno jest zadowolony :p

Ruszyłem w stronę Łasku, by za Dobroniem odbić na Ldzań. Wokoło pełno dzieciaków, wracających grzecznie z pierwszego dnia szkółki.
Dobrze, że ja mam jeszcze cały miesiąc laby :D

Jechało się bardzo dobrze. Po 8 kilometrach nogi wróciły do swojej normalnej dyspozycji. Do Ldzania dotarłem szybkim tempem z jednym tylko PIT-stopem przy odcinku S8 (akurat wjeżdżały kolosy na budowę ^^ )
Dalej przez Kolonie Ldzań, Sereczyn, Mierzączkę Dużą dojechałem do Dłutowa. Wpadłem na pomysł żeby zmodyfikować trochę trasę i zamiast pojechać przez Leszczyny Duże, wybrać się jeszcze w stronę Górek Dużych. Następnie przez Górki Małe dotarłem do Tuszyna, gdzie: "albo w lewo do Czyżemina, albo w prawo do Zofiówki" Zaakceptowałem opcję numer jeden. Po ponownym ruszeniu zrobiło mi się coś chłodno. Słońce schowało się niestety za ciemnymi chmurami..
W Czyżeminie przyspieszyłem, gdyż nawierzchnia sama do tego nakłania. BLAT jakich mało w Polsce. Coś wspaniałego. Przez lasek dotarłem do Rydzyn, potem przez Pawlikowice do Hermanowa, a stamtąd już rzut beretem do domciu .

AAAaaa i najważniejsze !! Podczas całej trasy, atakowało mnie jakieś dziwne robactwo. Było tego aż tyle, że czułem jak "odbijają" się od czoła :o Dobrze, że miałem okulary ... Strój oberwał najbardziej :/ Cały upaćkany jest od meszek, zdechłych meszek :(

Nie ma nic lepszego dla dwóch kołek : * © ArtMac

Końcówka lasu przed Rydzynami. Dodatkową atrakcją jest kabel wysokiego napięcia idący drogą... "Odłączony, czy jeszcze nie ??" :o © ArtMac
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km teren
00:38 h 25.26 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nic specjalnego.

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 0

Zawróciłem z trasy, gdyż zaczęło coraz mocniej padać ...
Kategoria Cross, Do 50km


Dane wyjazdu:
53.00 km 3.00 km teren
02:04 h 25.65 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Replay.

Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0

To samo co przedwczoraj. Tym razem z Bartkiem. Końcówka trochę zmieniona, bo do domu P-ce bezpośrednio przez Rydzyny (zdecydowanie najbardziej rozkopany odcinek budowy S8)
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
51.00 km 3.00 km teren
01:53 h 27.08 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

"Bicycle bicycle bicycle, I want to ride my bicycle, bicycle, bicycle !"

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

QUEEN - "BICYCLE RACE"

Bicycle bicycle bicycle
I want to ride my bicycle bicycle bicycle
I want to ride my bicycle
I want to ride my bike
I want to ride my bicycle
I want to ride it where I like

You say black I say white
You say bark I say bite
You say shark I say hey man
Jaws was never my scene
And I don't like Star Wars
You say Rolls I say Royce
You say God give me a choice
You say Lord I say Christ
I don't believe in Peter Pan
Frankenstein or Superman
All I wanna do is

Bicycle bicycle bicycle
I want to ride my bicycle bicycle bicycle
I want to ride my bicycle
I want to ride my bike
I want to ride my bicycle
I want to ride my

Bicycle races are coming your way
So forget all your duties oh yeah!
Fat bottomed girls
They'll be riding today
So look out for those beauties oh yeah
On your marks get set go
Bicycle race bicycle race bicycle race
Bicycle bicycle bicycle
I want to ride my bicycle
Bicycle bicycle bicycle bicycle
Bicycle race

You say coke I say caine
You say John I say Wayne
Hot dog I say cool it man
I don't wanna be the President of America
You say smile I say cheese
Cartier I say please
Income tax I say Jesus
I don't wanna be a candidate for
Vietnam or Watergate
Cos all I wanna do is

Bicycle bicycle bicycle
I want to ride my bicycle bicycle bicycle
I want to ride my bicycle
I want to ride my bike
I want to ride my bicycle
I want to ride it where I like.


Trasa: P-ce -> Chechło I -> Chechło II -> Dobroń -> Ldzań -> Kolonia Ldzań -> Ślądkowice -> Mierzączka Duża -> Dłutów -> Leszczyny Duże -> Czyżemin -> Rydzyny -> Pawlikowice -> Hermanów -> P-ce.

Start o 18:20 = temperatura idealna :*
Kategoria 50-100km, Cross


Dane wyjazdu:
40.00 km 2.00 km teren
01:34 h 25.53 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z Paktofoniką w uszach

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 0

Z faktu, iż wróciły do nas cholerne upały, jeździć da się albo wcześnie rano, albo późnym popołudniem. Chodząc spać przeważnie po pierwszej, ciężko mi jest zerwać się z łóżka koło ósmej rano :D
a więc padło na popołudnie...

Trasa:
P-ce -> Sereczyn -> Czyżeminek -> Prawda -> Guzew -> Babichy -> Tuszyn -> Zofiówka -> Rydzyny -> Pawilikowice -> Hermanów -> P-ce

Panowie z budowy słynnego już odcinka S8 ciężko pracują (bez przekąsu, szczera prawda !)
Kategoria Cross, Do 50km


Dane wyjazdu:
174.00 km 10.00 km teren
06:43 h 25.91 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Życiówka (cross)

Piątek, 10 sierpnia 2012 · dodano: 10.08.2012 | Komentarze 1

Pomysł, aby dzisiejszego dnia ukręcić coś więcej narodził się już w parę miesięcy temu. Wróciliśmy do niego jednak w poniedziałek. Plan był prosty. Dojechać do zalewu sulejowskiego, a potem go okrążyć.

Umówiłem się z Bartkiem, że ruszymy z samego rana, mimo, że nie przepadam za zrywaniem się wcześnie rano ( lubię sobie pospać tak po prostu w wakacje. W sumie nie tylko w nie :D) Jakoś mi to nie leży. Jednak Ruszyliśmy po 8 rano.

Kierowaliśmy się na drogę Katowicką (E75) Przejechaliśmy przez Prawdę, gdzie Panowie inżynierowie ciężko pracowali nad budową odcinka S8 ...Tempo całkiem niezłe, aż do momentu, wjechania w las, aby jak najkrótszą trasą dojechać do Tuszyna.
Na E75 dałem pierwszą dzisiaj zmianę, jak się okazało parę minut później ostatnią.
Po podjeździe przed Kruszowem. Ktoś do mnie dzwoni. Odebrać nie było jak, ale odwróciłem się profilaktycznie. Bartka nie było. Widniał, gdzieś 500 metrów za mną. Grzebał przy rowerze. „Aha pomyślałem, fajnie się zaczyna” A może już kończy” Okazało się, że tylnią przerzutkę (w końcu) trafił szlag. Z nadzieją pojechałem poszukać kółka od przerzutki. Udało się je znaleźć, ale tulejki już niestety nie. Pomęczyliśmy się trochę przy skręcaniu, ale nic to nie dało . Konsekwencje : koniec podróży dla Bartka. Po chwili namysłu postanowiłem, że chociaż dojadę do Smardzewic na tamę zalewu. Tempo solidne. Przeszkadzał trochę upchany po brzegi plecak...
Niebo było o dziwo przyozdobione słoneczkiem i niewielką ilością chmurek. Prognozy były zupełnie inne. Ale zgodnie z powiedzeniem „co nie uciecze, to nie odwlecze” : za Wolborzem, lunął deszcz. Udało mi się jednak schronić pod wiaduktem, który powstał całkiem szybko. MOŻNA ??? No można. Roboty są już w fazie końcowej.
Lało intensywnie, ale krótko. Odczekałem trochę i ruszyłem w dalszą drogę.

Pięć kilometrów przed Borkami, z bocznej uliczki wyskoczył mi szosowiec na Treku. Przyspieszyłem, „pobawimy się trochę” – pierwsza myśl. O dziwo bardzo długo zajęło mu dojście do mnie. W końcu mnie złapał, ale usiadł tylko na kole. Na skrzyżowaniu za Borkami, ja skręciłem na Smardzewice, on na Tomaszów Mazowiecki i tyle tego wyścigu.
Na tamie, zjadłem drugie śniadanie. Zrobiłem ładną fotkę, babci, dziadkowi i ich wnuczce. O dziwno, nie chcieli mi uwierzyć, że jestem z Pabianic. Przecież to tylko 58 km … :D
Postanowiłem, że nie będę się siłował z wiatrem, który nad zalewem był bardzo silny. Poza tym, realizując plan musiałbym jechać przez lasy, a nie mając zapasowej dętki, ani pompki, wolałem nie ryzykować. Zostawiam, to przedsięwzięcie na czas, kiedy Bartek zrobi solidnie rower.
Pojechałem w stronę domu Macieja, mojego najlepszego towarzysza podczas jazd na szosie. Aktualnie wygrzewa się w ciepłej Chorwacji ..
Musiałem solidnie zwolnić, gdyż na całej szerokości drogi ukazała mi się kolumna pielgrzymów podążających do Częstochowy. Zatrzymałem się na chwilę. Porobiłem im trochę fotek (pojawią się potem) Ogólnie naliczyłem 5 grup. Idą między sobą co 100 metrów. Chyba dlatego, że każda śpiewa inną religijną pieśń :P Najbardziej mnie zdziwiło to, ile młodych ludzi uczestniczy w tej jakże ważnym wydarzeniu.. Ludzi starszych, można było policzyć na palcach dwóch rąk. Ale przede zaskoczyło mnie ile ładnych dziewczyn maszeruje na Jasną Górę. Rozważam już na poważnie mój udział za rok :)
Postanowiłem pojechać do Spały. I tak też zrobiłem. Skorzystałem ze skrótu jaki kiedyś pokazał nam Pan Jaskóła. Wytrawny kolarz. Uczestnik wielu pielgrzymek na rowerze. Robi na nich 3x więcej kilometrów ode mnie..

Po krótkim postoju w niewielkim parku (zdecydowanie lepiej mi było w siodle, niż na zielonej trawce) ruszyłem do Tomaszowa Mazowieckiego, przez który przejechałem bez najmniejszych problemów. Perfekcyjne drogi rowerowe, znaki informujące stoją tam gdzie mają stać. Poza tym znam to miasto całkiem nieźle. Po 20 minutach pojawiłem się w miejscu, gdzie rozstałem się z kolarzem, który ambitnie mnie ścigał. Niestety od tego momentu wiatr już dał o sobie znać. Prędkość wahała się miedzy 20-25. W porywach do 28, ale to głównie ze zjazdów.

Krótki postój w Wolborzu, aby uzupełnić płyny i jedziemy dalej. Zaczął się najgorszy odcinek według mnie. Teren otwarty i sporo podjazdów. Jednak podjechałem pod wszystko całkiem zgrabnie. Nie męcząc się za bardzo. Za Babami udało mi się podczepić za traktorem, który całkiem żwawo jechał. 35 km/h nie schodziło z licznika. I tak dotarłem do Biskupiej Woli. Za nią złapał mnie mocniejszy kryzys. Tani energetyk mojito ze sklepu LIDL (za reklamę nie dostałem ani złotkówki !) postawił mnie do pionu. Dotarłem do Kruszowa, gdzie pomyliłem trochę uliczki i zawracając zmuszony byłem do jazdy pod prąd. Postanowiłem wrócić przez Zofiówkę > Prawdę > Terenin > Hermanów > no i w końcu Pabianice.
Oczywiście, zawsze musi być tak, że pod koniec coś dzieje nie tak. Na krzyżowaniu przy Szpitalu. WRÓĆ ! Pabianickim Centrum Medycznym. Tak to się teraz nazywa ^^ Jakiś pieprzony idiota w Punto wymusił na mnie pierwszeństwo. Udało mi się jakoś schować nogę. Gdyby nie to na pewno bym miał z nim zderzenie. Poleciało parę niecenzuralnych słów. Jednak dziką radość sprawił mi fakt, że udało mi się pierdoln## mu z całej siły w bagażnik. Było to głupie wiem.. Gdyby wyskoczył jakiś byczek, to może bym trafił do PCM :P ŻART, dobrze mu tak ! Ma debil za swoje.. Kto takim ludziom daje prawo jazdy ???
Dzięki skokowi adrenaliny, podkręciłem jeszcze tempo na koniec.

Oto mocno skrócony opis mojej życiówki na moim Authorze. Jest forma :) Po powrocie Macieja może zrobimy jakąś 200-tkę na szosach, kto wie ?

Śniadanie prawdziwego kolarza :D © ArtMac

Owa chmurka towarzyszyła mi aż do Wolborza, gdzie pokazała co "potrafi" © ArtMac

Author i Zalew Sulejowski :) © ArtMac

Na Częstochowe ! ! ! © ArtMac

Siła Mojito :P © ArtMac
Kategoria 150-200km, Cross


Dane wyjazdu:
38.00 km 0.00 km teren
02:07 h 17.95 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do / z pracy #4

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 0

Rano, bez śniadania, "zmęczony" po wczorajszym polsko-rosyjskim meczu, jechało się masakrycznie.
Po południu, pracujemy 20 minut dłużej, żeby ulice trochę wyschły po ulewie, która przeszła nad Łodzią. Wyszło słonko.
Ruszamy. Po przejechaniu niecałych 2 km, delikatnie mówiąc, spadł deszcz. Szybko do pobliskiego parku pod jakieś drzewo.
Mokrzy. Ulewa.
Ryzykujemy. Wsiadamy szukamy jakiegoś dachu, 200 metrów icze BINGO. Jest.
Ulewa trwa. 25 minut czekamy.
Ruszamy. Kolejne 2 kilometry przejechane i co ??? SAJGON, nie ulewa !
30 minut czekania przy klatce schodowej. Tłok. Co drugie słowo: "kur.. jeba... pogoda".
Słońce. Ruszamy. Słuszą nas promienie ciepła. W Ksawerowie tuż za IKEA'ą ukazują się znów podobne chmury co w Łodzi. TURBO, mimo kałuż.
Na szczęście już nie padało. Wyszło słońce ..
Kategoria Cross, Do 50km


Dane wyjazdu:
23.00 km 5.00 km teren
01:37 h 14.23 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z dziewczynami

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 08.08.2012 | Komentarze 0

Tempo iście zabójcze, ale nie o to chodziło :D
Kategoria Do 50km, Cross


Dane wyjazdu:
40.00 km 2.00 km teren
01:47 h 22.43 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do / z pracy #3

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 08.08.2012 | Komentarze 0

Wracamy przez cmentarz.
Kategoria Do 50km, Cross