Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Artmac z miasteczka Pabianice . Mam przejechane 20631.98 kilometrów w tym 477.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Artmac.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:955.12 km (w terenie 9.00 km; 0.94%)
Czas w ruchu:29:35
Średnia prędkość:31.01 km/h
Maksymalna prędkość:62.42 km/h
Maks. tętno maksymalne:182 (91 %)
Maks. tętno średnie:158 (79 %)
Suma kalorii:12572 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:68.22 km i 2h 16m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
127.00 km 0.00 km teren
03:48 h 33.42 km/h:
Maks. pr.:62.42 km/h
Temperatura:15.0
HR max:179 ( 89%)
HR avg:158 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2518 kcal

5000 zrobione + rekord !

Czwartek, 10 października 2013 · dodano: 10.10.2013 | Komentarze 2

KOSMOS. Tak mogę podsumować dzisiejszy trening.

Zaczęło się wczoraj późnym wieczorem, gdy wraz z Radkiem zgadaliśmy się na kolejną wyprawę. Miała stuknąć nam 100tka, tak abym w końcu dobił do 5000km w tym sezonie. Niestety po wczorajszym treningu miałem mocno mieszane uczucia co do moich możliwości. Po prostu wczoraj zdychałem...

Na szczęście okazało się, że to tylko czcze gadanie i stres związany z problemami na uczelni, chociaż początek znowu był słaby. Radek praktycznie przez cały odcienie do Tuszynka Majorackiego prowadził. Potem zaczęły się już schody i na zmianę pokonywaliśmy poszczególne podjazdy w Górach Małych, następnie w Dużych. Jutroszew i Lutosławice Szlacheckie wziąłem na siebie, by praktycznie do woli Kamockiej znów usiąść Radkowi na koło. Przez ową miejscowością odbijamy w stronę Papieży, gdzie wiatr, który przez około ¾ trasy nam przeszkadzał trochę się uspokoił. Uzupełnienie węglowodanów i dalej wiśta wio.

Wszystko co dobre kończy się szybko, także i w tym wypadu. Wystarczyło, że odbiliśmy w stronę Piotrkowa Trybunalskiego i wiatr pokazał co dzisiaj potrafi zwłaszcza na otwartym terenie. Pomimo tego poniżej 28km/h nie schodziliśmy nawet na podjazdach. Przelecieliśmy szybciutko przez Piotrów i odbijamy w stronę Grabicy. Nawet nie wiem kiedy zdobyliśmy tę miejscowość. Runstastic pokazał mi, że odcinek ten (około 13km) pokonaliśmy z średnią 39km/h.

W Grabicy odbiliśmy w stronę Mzurek i tutaj wprowadziliśmy pierwszą korektę co do trasy. Zamiast do Mzurek pojechaliśmy prosto do Rawicza. Powód bardzo prosty. Chcieliśmy ominąć już czołowy wiatr. Nie udało się wyjechać bez zatrzymywania się na wylocie do Wadlewa, duża ilość Tirów nam to uniemożliwiła. Średnia sporo nam spadła, ale na bardzo krótko… Wiatr idealnie w plecy, a to znaczy tylko tyle, że ponownie poniżej 38km/h nie schodziło. Jedynie na rondzie w Wadlewie daliśmy po hamulcach, a tak to cały czas na wariata.

Przed Dłutowem Radka łapią skurcze, tuż przed pierwszym podjazdem pasuje i jedzie swoim tempem. Ja gdzieś tak po 80km, wiedziałem już, że dzisiaj można pobić jakiś rekord, dlatego też ruszyłem jeszcze mocniej. Pierwszy podjazd szybciutko, drugi jeszcze szybciej. Zjazdy po 60km/h. Bałem się więcej ze względu na kiepską jakość asfaltu na odcinku Dłutów-Pawłówek. Pierwotnie miałem wracać do domu przez Pawlikowice, ale na szybko stwierdziłem, że dam radę jeszcze więcej wyciskać i zamiast odbić do domu pojechałem w stronę Róży. Droga o dziwo, dobra, budowa odcinka S8 wchodzi już w fazę wykończeń, także bez obaw o koła gnałem jak głupi praktycznie do Dobronia. Tu pojawia się pierwszy kryzys. Nie miałem już go czym zażegnać, także spuściłem trochę z tempa. Starałem się jedynie podtrzymać tak prędkość, aby nie spaść drastycznie z rekordu jaki się szykował. Do domu docieram w takim stanie, że po zejściu z roweru musiałem od razu położyć gdziekolwiek. Udało się dotrzeć na dywan w piwnicy :)

Nigdy bym nie przypuszczał, że w październiku uda mi się przejechać tyle kilometrów w takim tempie. Naprawdę niesamowite uczucie, mimo tego iż teraz ledwo co chodzę :)

Dane wyjazdu:
42.79 km 0.00 km teren
01:24 h 30.56 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trening.

Środa, 9 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 0

Po okolicy, korzystając z wolnej chwili. Czuję, że mam mały regres formy. Czas powoli kończyć sezon.
Kategoria Do 50km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
75.52 km 0.00 km teren
02:28 h 30.62 km/h:
Maks. pr.:56.52 km/h
Temperatura:15.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1660 kcal

Z Radkiem part II

Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 0

Sposób umówienia się na trasę dokładnie w ten sam sposób co ostatnio. Grubo po 23 poprzez Fejsa organizujemy mini ustawkę pabianicką. Trasa rozszerzona jedynie w Grabicy, gdzie odbiliśmy na Mzurki, zajebista droga, zero ruchu, asfalt trochę na początku kiepskiej jakości, ale potem już sama poezja. Nie wiem dlaczego, ale pierwsze 20km były dla mnie katorżnicze, ledwo co nadążałem za Radkiem. Potem już coraz lepiej. Apogeum osiągnąłem na podjazdach w Dłutowie, gdzie pierwszy pokonałem cały czas z 32km/h, drugi 38. Z czego jestem najbardziej zadowolony. Aha, pogoda w końcu rewelacyjna :))
Kategoria 50-100km, Kolarzówka


Dane wyjazdu:
60.78 km 0.00 km teren
02:02 h 29.89 km/h:
Maks. pr.:44.03 km/h
Temperatura:17.0
HR max:168 ( 84%)
HR avg:145 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1202 kcal

Spokojnie

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

W końcu zrobiło się trochę cieplej. Miałem pojechać na ustawkę. Taki był plan do godziny 19 dnia wczorajszego. Potem wyszedłem na miasto wraz z kumplami. I z przyczyn wiadomych nie byłem w stanie dzisiaj pojechać mocniej :) dlatego też po Cafe Football ruszyłem na spokojny trening. Po drodze spotkałem paru kolarzy, to powymieniałem się trochę uwagami, co by warto by było powymieniać w mojej Biance. Na początek napęd, potem może widelec, mostek... Zobaczymy.
Kategoria 50-100km, Kolarzówka