Info

Więcej o mnie.
2015

2014

2013

2012

2011

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Maj6 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik5 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 0
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec15 - 3
- 2014, Maj8 - 2
- 2014, Kwiecień11 - 6
- 2014, Marzec9 - 7
- 2014, Luty6 - 4
- 2013, Grudzień5 - 4
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik14 - 2
- 2013, Wrzesień15 - 6
- 2013, Sierpień15 - 8
- 2013, Lipiec19 - 2
- 2013, Czerwiec16 - 5
- 2013, Maj10 - 1
- 2013, Kwiecień2 - 3
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 6
- 2012, Sierpień22 - 11
- 2012, Lipiec10 - 2
- 2012, Czerwiec6 - 2
- 2012, Maj12 - 0
- 2012, Kwiecień14 - 0
- 2012, Marzec7 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień24 - 0
- 2011, Sierpień19 - 4
Dane wyjazdu:
47.19 km
0.00 km teren
01:32 h
30.78 km/h:
Maks. pr.:53.52 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Spokojnie.
Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 0
Ostatnie 3 dni głównie zajmowała mi książką pod wielce enigmatycznym tytułem: "Wyścig tajemnic" Jest to szokująca, ale i bardzo szczera opowieść byłego kolarza Tylera Hamiltona, który w latach 1995-2002 ścigał się wraz z Lancem Amstronkieg w zespole U.S. Postal. Jeśli ktoś chce zobaczyć jak wyglądała "era cyborgów" albo jak kto woli legend kolarstwa, to z całego serca mogę polecić ową pozycję. Będziecie naprawdę wstrząśnięci !"Liczy się tylko zwycięstwo, dupki !"
Po skończeniu, chciałem odreagować trochę, a jakże, kręcąc na rowerze. Spokojnie, gdyż nie jadłem nic specjalnego. Ruszyłem w stronę Piątkowiska, przeleciałem całe by odbić na Kudrowice. Odbijam następnie na Konin, potem Świątniki, skręcam na Górkę Pabianicką, by zaraz odbić w stronę kościoła na lekkim wzgórzu. Skręcam następnie na Gorzew, robię kółeczko przez Łódź, by następnie męczyć się na podjeździe już w chyba Górce Pabianickiej. Zamiast wrócić w stronę kościoła jadę do wiaduktu. Dwa koła na drodze serwisowej. Nacikam tylko mocniej na pedały podjeżdżając na wiadukty, gdzie serwisowe drogi mają swój początek. Następnie wracam do Górki Pabianickiej i przez wszystkie dostępne tam wzniesienia wracam do domu. Na ostatnim wiadukcie, próbuje mnie złapać jakiś kolarz jednak do ulicy Wspólnej mu się to nie udaje, gdzie musiałem stać parę chwil i ustąpić pierwszeństwa. Powrót już spokojny, gdyż jakiś pajac z zimnym łokciem próbował się kozaczyć na drodze jakimś starym, zdezelowanym oplem.. Trolololo Panie "kierowco"
Wyszło 47km, a to cała trasa niecałe 5km od Pabianic :)
Kategoria Do 50km, Kolarzówka