Info

Więcej o mnie.
2015

2014

2013

2012

2011

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Maj6 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik5 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 0
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec15 - 3
- 2014, Maj8 - 2
- 2014, Kwiecień11 - 6
- 2014, Marzec9 - 7
- 2014, Luty6 - 4
- 2013, Grudzień5 - 4
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik14 - 2
- 2013, Wrzesień15 - 6
- 2013, Sierpień15 - 8
- 2013, Lipiec19 - 2
- 2013, Czerwiec16 - 5
- 2013, Maj10 - 1
- 2013, Kwiecień2 - 3
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 6
- 2012, Sierpień22 - 11
- 2012, Lipiec10 - 2
- 2012, Czerwiec6 - 2
- 2012, Maj12 - 0
- 2012, Kwiecień14 - 0
- 2012, Marzec7 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień24 - 0
- 2011, Sierpień19 - 4
Dane wyjazdu:
81.49 km
0.00 km teren
02:37 h
31.14 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max:167 ( 83%)
HR avg:148 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1752 kcal
Rower:Bianchi Carbon Tech 928
Upał part II.
Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0
Pobudka o 6:15 nie była przypadkowa. Chciałem ruszyć w trasę najwcześniej jak to możliwe z dwóch powodów. Pierwszy dość błahy, panujący od 4 dni upał. O 7 rano było „zaledwie” 17 stopni. Drugi, umówiłem się, że koło 11 odstawię samochód do serwisu. A ochotę miałem na dłuższą podróż.Chciałem pojechać trasą ustawki pabianickiej, ale tuż po wyjechaniu na drogę katowicką, zweryfikowałem plany. Powód ? Wiatr. I to bardzo silny. Nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło jechać tym odcinkiem tak wolno, jednocześnie przy tak mocnym kręceniu. Średnia i tak całkiem przyzwoita jak na warunki (29.5) Zdobyć Kruszów i odbić na Biskupią Wolę, tak mniej więcej to wyglądało. I tak też się stało. Wyszło mi około 33 km pod wiatr, szybko, mocno ile tylko się dało, a nie byłem, aż tak bardzo ujechany. Krótki pit-stop na batoniki i uzupełnienie płynów i dalej wiśta wio w stronę Koluszek. Przez 10 km jechało się bardzo przyjemnie, a to z powodu wypięcia się tyłkiem do wiatru. Czy nie może być tak zawsze ? :P Niemniej to co dobre szybko się kończy. I chwilę potem znów jechałem pod wiatr, aż do dojechania do ronda. Kusiło mnie trochę, żeby pojechać do Koluszek, aczkolwiek nie wyrobiłbym się w czasie. Pomysł trzeba było porzucić, albo lepsze słowo, odłożyć w czasie ;)
Nigdy jeszcze nie jechałem tym odcinkiem do Pabianic. Niestety trochę się rozczarowałem. Co prawda z początku asfalt był równy, gładki i aż się prosiło by przycisnąć mocniej. Jednak potem było już coraz gorzej. Dziura za dziura, koleiny, lawirowałem między nimi co było niezbyt rozsądne z powodu wyprzedzających mnie co chwilę Tirów. A drogą wąska, no ale co zrobić ?
Okazało się, że do domu mam jeszcze 30 km, co mnie przyznam szczerze zdziwiło pozytywnie, gdyż wyjdzie mi i tak dłuższa trasa. Do samego końca uważałem by tylko nie wjechał we mnie Tir, poza tym było wszystko OKEJ..
Trasa :
Pabianice -> Sereczyn -> Czyżeminek -> Guzew -> Babichy -> Rzgów -> Tuszyn -> Kruszów -> Grabina Wola -> Szynczyce – Biskupia Wola -> Kalska Wola -> Kalinów -> Będków -> Będków Kolania -> Łaznów -> Rokiciny -> Eufeminów -> Łaznowska Wola -> Karpin -> Brójce -> Wola Rakowa -> Giemzówek -> Rzgów -> Pabianice.
Kategoria 50-100km, Kolarzówka