Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Artmac z miasteczka Pabianice . Mam przejechane 20631.98 kilometrów w tym 477.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Artmac.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
115.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

U Macieja

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 5

U Macieja.
Już w zeszłym tygodniu wpadłem na pomysł, by odwiedzić Macieja w Smardzewicach. Jedyną przeszkodą był notorycznie padający deszcz. BA ! Deszcz to chyba mało powiedziane, burze, a w niektórych miejscach podobno i grad. Co się dzieje z tą pogodą ? Uważnie śledziłem, kiedy mogę spodziewać się odrobiny słońca. METEO.PL podało, że pewniejsza aura będzie dzisiaj, dlatego wczoraj wykonałem krótki telefon do Macieja z informacją, że się jutro pojawię u niego. Od razu pochwycił pomysł. Pierwotna wersja była taka, że rano jadę, a późnym popołudniem wracam. Jednak skończyło się na tym, że zostanę na noc, by wrócić następnego dnia pod wieczór, tak aby móc troszkę więcej pokręcić na pięknych asfaltach znajdujących się w okolicy. Wstałem parę minut po 7, zjadłem szybkie, ale solidne śniadanko, które niestety dawało o sobie znać podczas jazdy :P Największym jednak problemem był targany plecak, parę rzeczy musiałem wziąć ze sobą, a to jedyny sposób. Sakiew nie posiadam. Pierwsze 20 kilometrów to istna porażka. Nogi jakby z ołowiu, puls skaczący między 160-175 uderzeń na minutę. Ogólnie nie za wesoło. Odpocząłem trochę na światłach w Kruszowie, gdzie stałem dobre 10 minut… Bez komentarza. Zostało mi 10 km do miejsca zbiórki w Biskupiej Woli. Udało mi się trochę podkręcić tempo i dojechałem spóźniony o jedyne 8 minut. Jak się potem okazało Maciej był tuż przede mną, także można powiedzieć, że byłem na czas. Pierwsze co zrobiłem, to pozbyłem się 2 letniego dziecka, które targałem na plecach ( plecak był naprawdę ciężki) Miałem go już serdecznie dosyć, a to dopiero była połowa trasy za mną. Zostały jedynie 33 km pod wiatr. Można rzecz: SUPER. Uzupełnienie płynów no i w drogę! Jak to mamy w zwyczaju ruszyliśmy ostro od samego początku. 35,37,40,42 i tak dalej i tak do Wolborza, w którym zrobiliśmy kolejny postój. Tym razem na małe co nieco. Nie wiem, co to byłą za okazja, ale dzieci z gimbazy licznie wychodziły z nauczycielami ze szkół i zaczynały mordę drzeć, gdy przejeżdżaliśmy obok nich. Podejrzewam, że w ten o to sposób wyładowują tą burzę hormonów jaką w ten czas przeżywają. Tunel w Wolborzu został w końcu zrobiony, także szybko przecięliśmy S8. Zmieniliśmy trochę trasę, by ominąć spory podjazd. Wyszło 3km więcej, ale nogi jakoś świeższe :P Ostatnie kilometry już spokojniej. Parę minut po 1otej byliśmy u Macieja w domu. Pierwszy etap tego dnia zaliczony.

Distance : 66.32
Time : 2:10:12
Avg speed: 30.51
Max speed : 42
Avg HR : 160
MAX HR : 179
Calories 1712


Etap II - po chemie

Pierwszą rzeczą jaką chciałem zobaczyć, był połamany TREK, który doznał wypadku podczas jazdy w Warszawie. Proszę uważać na świeżą blondynkę-kierowcę (kolejność nie przypadkowa) w Fordzie Eskort, która wymusza pierwszeństwo !! Na szczęście właściciel nie skończył tak jak jego sprzęt ( zdjęcia poniżej) Po krótkim odpoczynku, uzupełnieniu braków w węglowodanach, cukrach I alkoholu (oczywiście to jest żart) poszliśmy popykać trochę w PING-PONGA. Oczywiście Maciej dał mi solidną lekcję. Następnie ruszyliśmy w stronę Tomaszowa Mazowieckiego. Naszym celem było zaopatrzenie się w różnego rodzaju izotoniki, białka i złożone cukry. Krótko mówiąc pojechaliśmy po chemie. Miałem dosyć już jeżdżenia o „suchej” wodzie. Przejadła się(nie jest do końca to dobre określenie, ale wiecie o co chodzi :P). Zainwestowałem 90 zł. Pozdrawiam i polecam.

Distance: 17.29
Time: 0:37
Avg speed: 28
Max speed: 51 (po płaskim)

Etap III – szczytowanie

Niestety czuliśmy niedosyt. 85km to jednak mało. Po solidnym obiedzie, pod wieczór ruszyliśmy w stronę Sławna. Naszym celem była osławiony w okolicy podjazd nazywany „Smardzewickim Galibier”. Ta nazwa nie jest przypadkowa, gdyż naprawdę jest wymagający. Pierwszy podjazd wspólnie. Trochę źle mi się podjeżdżało, gdyż za późno regulowałem przełożenia. O mały włos nie stanąłem w miejscu. Coś ala stójka??;P Jednak było mi to mało, postanowiłem że zmierzę się z podjazdem jeszcze raz. Maciej zrezygnował z drugiego podejścia, nie czuł się najlepiej. Bez rozpędzenia się osiągnąłem prędkość 65km/h! Aż boje się pomyśleć gdybym ruszył z wysokiego C. Drugie podejście było już o wiele lepsze. Kusiło mnie nawet aby podjechać raz jeszcze jednak porzuciłem ten pomysł ze względu na coraz bardziej zachodzące słońce. Równo przed zmrokiem zajechaliśmy do domu. Jakież wielkie było nasze zaskoczenie gdyż na stole czekały na nas naleśniki z truskawkami i bitą śmietaną. Niebo w gębie. MNIAM! ;)

Distance: 31
Time: 1:02
Avg. Speed: 29.55
Max. Speed: 65
Avg. HR: 137
Max HR: 175
Calories: 616

Krótko mówiąc, ambitny dzień. Najlepszym tego przykładem, było to, iż poszedłem spać tuż po 22, co jest jakaś anomalią w moim przypadku...

Panie świeć nad jego duszą ! © ArtMac


Koła czekają na nowegy sprzęt . Colnago ? © ArtMac



Komentarze
Artmac
| 17:30 środa, 19 czerwca 2013 | linkuj Wydaje mi się, że jest to ulica Szkolna.
bubus
| 14:08 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj Poprzeglądałem sobie Google Maps i tą pierwszą górkę, wiem jak dojechać. Nie wiem dokładnie w którym miejscu, ale wiem jak jechać :D
A ta druga, w Sławnie. Przeglądałem na street view ale coś nie widziałem. Mógłbyś podać ulice jaką tam dojechać albo link do widoku ze street view ? Obok przycisku Wyznacz trasę jest taki mały - Linki, Wtedy generuje link do mapy z tego miejsca.
bubus
| 07:15 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj Wystarczająco mi to wytłumaczyłeś, już będę wiedział.
Co do wyjazdu, to ja zawsze jadę gdy mam czas. A to się okazuje zazwyczaj z rana :) Ale gdybym wiedział wcześniej, to napisze na PW.
Artmac
| 21:07 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Nie za bardzo wiem w jaki sposób miałbym Ci udostępnić owe linki.
Podjazd koło Wolborza nie urywa może za bardzo dupy, ale można się zmęczyć.
Przecinasz S8 pod tunelem i na rondzie kierujesz się na Tomaszów Mazowiecki. Orientacyjnie to, droga idzie w tym samym kierunku co S8.

Co do podjazdu w Sławnie, to kierujesz się w stronę wiatraków, które są widoczne, gdy wjeżdżasz do tej miejscowości, z faktu, iż znajdują się na szczycie owego podjazdu. Można się do niego dostać z dwóch stron. Nie pamiętam niestety nazw poszczególnych wiosek.

Kiedy planujesz się wybrać ? Może zabrałbym się z Tobą, jeśli nie będzie mi to kolidować z robotą i uczelnią.
bubus
| 14:04 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Mógłbyś podrzucić linki z dokładną lokalizacją tych podjazdów koło Wolborza i Sławna?
Planuję wycieczkę w tamte rejony, więc szkoda byłoby ominąć podjazdy :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ubyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]