Info

Więcej o mnie.
2015

2014

2013

2012

2011

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Maj6 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik5 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 0
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec15 - 3
- 2014, Maj8 - 2
- 2014, Kwiecień11 - 6
- 2014, Marzec9 - 7
- 2014, Luty6 - 4
- 2013, Grudzień5 - 4
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik14 - 2
- 2013, Wrzesień15 - 6
- 2013, Sierpień15 - 8
- 2013, Lipiec19 - 2
- 2013, Czerwiec16 - 5
- 2013, Maj10 - 1
- 2013, Kwiecień2 - 3
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 6
- 2012, Sierpień22 - 11
- 2012, Lipiec10 - 2
- 2012, Czerwiec6 - 2
- 2012, Maj12 - 0
- 2012, Kwiecień14 - 0
- 2012, Marzec7 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień24 - 0
- 2011, Sierpień19 - 4
Dane wyjazdu:
49.00 km
0.00 km teren
01:32 h
31.96 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Bianchi Carbon Tech 928
Całkiem nieźle, ale ...
Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0
Po tygodniowym przymusowym odpoczynku spowodowanym ostatnimi przygotowaniami do poprawki nie było mnie w ogóle na siodle. Najważniejsze, że się udało i za 2 tygodnie pojawię się z czystym sumieniem na drugim roku studiów na wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego : )Postanowiłem dzisiaj nie jechać nic specjalnego, żeby po drodze nie paść czasem. Wiatr od samego rana nie zachęcał do wyjechania. Ruszyłem na Łask. Pierwsze 8 kilometrów była masakra. Boczny wiatr, nie dawał za bardzo jak jechać. Miałem momenty, że chciałem zejść z roweru, obrócić go o 180 stopni i wiśta wio do domu.
Pojechałem dalej, gdyż na horyzoncie dostrzegłem 3 kolarzy. Dopadłem ich dopiero przed Łaskiem. Byli to jak to się mówi ? " Emeryci i renciści" Usiadłem na kole, by nabrać na chwilę oddechu, lecz gdy prowadzący zobaczył tylko, że mają ogon, od dał znak i wszyscy trzej tak ładnie zjechali, że wylądowałem na czele ^^
No cóż, przycisnąłem trochę, akurat był lekki zjazd i zaraz potem lekki podjazd. Może coś z tego wyjdzie.. Ambitnie docisnąłem z 2 km nie zwracając uwagi na to co się dzieje za mną. Dopiero na dużym skrzyżowaniu w Łasku, zorientowałem się, że ogona nie mam. Jechał daleko za mną, z tym samym Panem wodzirejem..
Myślałem, że uda im się dojechać nim pojawi się zielone jednak tak się nie stało. Ruszyłem dalej sam. Skręcając na Chorzeszów wiaterek miałem w plecy, więc prędkość nomen omen nie schodziła poniżej 36 km/h.
Przed skrętem na P-ce minąłem się z dwoma kolarzami, którzy jechali na Kwiatkowice. Tym razem jakieś młodsze chłopaki.
Reszta trasy spokojniej, gdyż serce łopotało mi już za bardzo...
Mam nadzieję, że jeszcze tydzień, może dwa się pojeździ ..
Kategoria Do 50km, Kolarzówka