Info

Więcej o mnie.
2015

2014

2013

2012

2011

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Maj6 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik5 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 0
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec15 - 3
- 2014, Maj8 - 2
- 2014, Kwiecień11 - 6
- 2014, Marzec9 - 7
- 2014, Luty6 - 4
- 2013, Grudzień5 - 4
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik14 - 2
- 2013, Wrzesień15 - 6
- 2013, Sierpień15 - 8
- 2013, Lipiec19 - 2
- 2013, Czerwiec16 - 5
- 2013, Maj10 - 1
- 2013, Kwiecień2 - 3
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 6
- 2012, Sierpień22 - 11
- 2012, Lipiec10 - 2
- 2012, Czerwiec6 - 2
- 2012, Maj12 - 0
- 2012, Kwiecień14 - 0
- 2012, Marzec7 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień24 - 0
- 2011, Sierpień19 - 4
Dane wyjazdu:
62.00 km
0.00 km teren
02:05 h
29.76 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:167 m
Kalorie: kcal
Rower:
W odwiedziny
Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Komentarze 0
Po dwóch tygodniach pobytu w Warszawie, w końcu wróciłem do moich ukochanych Smardzewic. Radość o tyle była większa, ponieważ przed powrotem do domu kupiłem sobie sprzęt zapewniający możliwość jazdy w takich warunach pogodowych jakie mamy obecnie za oknem. A mam na myśli nową kurtkę Nalini Diamante, tania nie była, ale warta swojej ceny. Miałem się o tym przekonać już następnego dnia.Postanowiłem przetestować ją w trasie do Pabianic, w celu odwiedzenia Artura. Z początku zacząłem odczuwać lekki chłód. Powiem szczerze, że się lekko przestarszyłem. Myśli typu: "Wybuliłem tyle kasy, a jest mi zimno!" były jak najbardziej na porządku dziennym. Jednak okazało się, że to tylko chwilowe odczucie, uwarunkowawne chyba tym, że dopiero co wyszedłem z cieplutkiego domciu <3 Kierowałem się trasą wskazaną właśnie przez Artura. Wolbórz--> Baby--> Biskupia Wola--> Kruszów--> Tuszyn i Pabianice (największe miejscowości). Droga mało ruchliwa z więcej niż przyzwoitą nawierzchnią, czyli krótko i na temat :p
Przejechanie jej, zajeło mi więcej czasu, niż to zawsze bywa, gdyż przed samymi Pabianicami trochę zabłądziłem i musiałem jechać ponad 3km drogą pamiętającą dobre czasy PRL-u... Przynajmniej tak się prezentowała. Teraz nadszedł czas do podsumowania mojego zakupu: kurtka dobrze "współpracuje" ze mną podczas jazdy ( nie podciąga się do góry, leży tak jak powinna) przy większych prędkościach, nie było dane mi odczuwać większego również chłodu. "NIC Z TYCH RZECZY PANIE LISTOPADZIE"! (załóżmy, że już mamy listopadową pogodę :p) Przy okazji odwiedziłem dawno nie widzianą babcie :* Miłym prezentem okazała się butelka szampana (???) Babcia nie chciała komentować tego prezentu i okazji jego wręczenia :o
Kategoria 50-100km, Kolarzówka